Policjanci z CBŚP rozbili agencji towarzyskich. Podczas jednej akcji zlikwidowano 19 tzw. "mieszkaniówek", m.in. w Zamościu, Biłgoraju i Chełmie.
Akcję przeprowadzili m.in. policjanci z Lublina i Rzeszowa. To tamtejszy departament Prokuratury Krajowej od ponad roku prowadzi śledztwo dotyczące gangu sutenerów. Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że grupa działała od 2 lat. Przestępcy prowadzili agencje w 24 miastach i na terenie 5 województw: lubelskiego, świętokrzyskiego, śląskiego, małopolskiego i podkarpackiego.
Podczas akcji zlikwidowano 19 agencji towarzyskich, tak zwanych „mieszkaniówek”. W naszym regionie policjanci zamknęli agencje w Zamościu, Biłgoraju i Chełmie. W akcji brało udział prawie 150 policjantów. Zatrzymali 7 osób, w wieku od 28 do 48 lat.
Jak informuje CBŚP, część zatrzymań miała „bardzo dynamiczny” przebieg. Brali w nich udział policyjni antyterroryści.
Podczas akcji policjanci dokładnie przeszukali mieszkania podejrzanych. Zabezpieczyli sprzęt elektroniczny, zapiski i dokumenty rozliczeniowe oraz ponad 300 tysięcy złotych w gotówce. Na poczet przyszłych kar zabezpieczono również samochody warte ponad 50 tys. zł.
Śledczy ustalili, że cały „biznes” zorganizowało dwóch mężczyzn. 48-letni Andrzej N. i 28-letni Paweł W. Szefowie grupy zatrudniali w nadzorowanych przez siebie lokalach kobiety, w tym również cudzoziemki. Te w zamian za udostępnianie pomieszczeń, ochronę i publikowanie ogłoszeń, oddawały im zarobków. Z ustaleń prokuratury wynika, że przestępcy brali pieniądze od 111 prostytutek.
Jak informuje prokuratura, podejrzani werbowali prostytutki poprzez ogłoszenia w internecie. Oferowali wynajęcie mieszkań na doby. Dodatkowo wyszukiwali do wynajęcia mieszkania, w których świadczone były usługi seksualne. Jak ustalił prokurator podejrzani przeglądali ogłoszenia konkurencyjnych agencji oraz prostytutek działających w miastach, w których grupa posiadała swoje „mieszkaniówki”. Ustalili w ten sposób stawki za dobowe wynajęcie pokoju kobietom świadczącym usługi seksualne.
Poza szefami grupy zatrzymano pomagające im kobiety: 41-letnią Agnieszkę P. oraz 37-letnie Beatę L. i Kingę B., a także 36-letnią Lilianę Ł. oraz 29-letnią Michalinę C. Kobiety miały zajmować się zbieraniem pieniędzy z poszczególnych agencji, prowadzeniem rozliczeń oraz wynajmowaniem mieszkań dla prostytutek. Miesięczny zysk z działalności wszystkich agencji mógł wynosić blisko 80 tysięcy złotych, a rocznie nawet blisko milion złotych. Z ustaleń śledczych wynika, że kobiety pracujące w agencjach nie były do tego zmuszane.
Wszyscy zatrzymani trafili judo prokuratury i usłyszeli zarzuty. Szefowie gangu – Andrzej N. i Paweł W. muszą się liczyć z karą do 10 lat więzienia. Obaj mężczyźni zostali już aresztowani na 3 miesiące. Kobiety podejrzane o udział w grupie musiały wpłacić po 30 tys. zł poręczenia majątkowego. Są pod dozorem policji i mają zakaz opuszczania kraju. Policjanci nie wykluczają kolejnych zatrzymań.